3. Motyw podróży w kulturze. Motyw wędrowki jest na tyle popularny, że przedostał się także do kultury masowej. Pojawia się w piosenkach, filmach, zdjęciach, artykułach, wierszach czy teledyskach. Odnaleźć możemy go także w malarstwie, np. u Vincenta van Gogha, w dziele "Para butów" - utożsamiana jest z motywem wędrówki
Dobro zawsze zwycięża, oto podstawowa reguła baśni. Nie inaczej jest w przypadku znanych, polskich legend w ciekawym opracowaniu Wandy Chotomskiej. Dobro zawsze stoi po stronie słabszego i bezbronnego. Ten, kto pomimo pokus, potrafi zachować czyste serce – wygrywa. Przekonuje się o tym Sawa, która dla ocalenia ptaków jest gotowa oddać własne życie. Przekonuje się mały Marcin, który z kolei chce uratować serce swojego starszego brata. Nawet Pietrkowi udaje się wzbudzić litość w – początkowo niechętnej – karczmarce. Dobro wymaga ofiar, „testuje” wytrzymałość małych bohaterów, wystawiając ich na kolejne, niebezpieczne próby. Dobro przyciąga też czarodziejskich pomocników, którzy w odpowiednim momencie ostrzegą i podpowiedzą, co zrobić. I to dobro ostatecznie zwycięży nagradzając poświęcenie i odwagę.
Pierwsi rodzice, Adam i Ewa, otrzymali na własność wszelkie stworzenia i rośliny w rajskim ogrodzie Eden. Bóg zabronił im zbliżać się tylko do jednego drzewa, które nazwane było drzewem poznania dobra i zła. Szatan jednak przybrał postać węża i namówił Ewę, by skosztowała choć jednego owocu.
Motyw walki Dobra ze Złem występuje w literaturze od zawsze i, co według mnie najważniejsze, jest wciąż aktualny i chętnie wykorzystywany nawet przez współczesnych pisarzy. O ile granica między tymi światami zacierała się w mitologii ‒ bogowie nie byli jednoznacznie dobrzy lub źli, o tyle wyraźnie zarysowała się ona w Piśmie Świętym, gdzie przykładem takiej walki jest potyczka Archanioła Michała z Szatanem z Apokalipsy św. Jana. Już tutaj widać, że walka między Dobrem a Złem rozgrywa się na płaszczyźnie wyborów dokonywanych przez walki Dobra ze Złem występuje w literaturze od zawsze i, co według mnie najważniejsze, jest wciąż aktualny i chętnie wykorzystywany nawet przez współczesnych pisarzy. O ile granica między tymi światami zacierała się w mitologii ‒ bogowie nie byli jednoznacznie dobrzy lub źli, o tyle wyraźnie zarysowała się ona w Piśmie Świętym, gdzie przykładem takiej walki jest potyczka Archanioła Michała z Szatanem z Apokalipsy św. Jana. Już tutaj widać, że walka między Dobrem a Złem rozgrywa się na płaszczyźnie wyborów dokonywanych przez bohaterów. W tym przypadku Lucyfera, który zbuntował się przeciwko Bogu, gdy ten kazał mu pokochać niedoskonałych ludzi bardziej niż Jego samego, z czym Lucyfer nie mógł się pogodzić, przez co został strącony do Piekła. Z całą pewnością można więc powiedzieć, że sam wybrał ścieżkę, którą zaczął kroczyć. Zdecydował się na Zło mocą swojej własnej, suwerennej walki Dobra ze Złem podejmowali między innymi Michaił Bułhakow w „Mistrzu i Małgorzacie” czy też Johann Wolfgang Goethe w „Fauście”, jednakże szczególnie wyraźnie zarysowaną granicę między tymi światami widać w literaturze fantastycznej XX wieku. Wśród pisarzy, którzy odnaleźli się w tym gatunku, najwybitniejszy był Tolkien. Urodzony w 1892 roku pisarz i filolog, po napisaniu bestsellerowej trylogii „Władca Pierścieni”, stał się jego prekursorem. Jest autorem wielu powieści i opowiadań o charakterze mitycznym, jednak jego najwybitniejsze dzieło, traktujące o walce Dobra ze Złem ‒ „Silmarillion” ‒ zostało ukończone już po jego śmierci przez syna Tolkiena, Christophera.„Nic nie jest złe na początku”To ontologiczne założenie jest podstawą mitycznego świata, jakim jest Śródziemie stworzone przez Tolkiena. Trzeba kategorycznie podkreślić, że autor wyeksponował sprzeczne siły Dobra i Zła po to, aby niejako dać odpór zgniliźnie moralnej świata za czasów wojny światowej. Powyższy cytat pochodzi co prawda z pierwszego tomu trylogii, jednak doskonale oddaje klimat „Silmarillionu”, w którym dokonuje się na samym wstępie proces stworzenia świata.„Na początku był Eru, Jedyny, którego na obszarze Ardy nazywają Ilúvatarem. On to powołał do życia Ainurów, Istoty Święte, zrodzone z Jego myśli. Ci byli z Nim wcześniej, niż powstało wszystko inne” ‒ tak rozpoczyna się „Silmarillion”. Ainurowie, których będę odtąd nazywać Valarami, okazali się być najpotężniejszą rasą, stworzoną przez samego Stwórcę. Valarów można skontrastować z Archaniołami w wierze katolickiej. Rasa ta została obdarowana głosem stwórczym i razem z wielkim Eru „wyśpiewała” Muzykę, która była początkiem wszystkiego ‒ całego świata Ardy, powołanego do życia za sprawą Ilúvatara. Każdy z Valarów tchnął w Ardę cząstkę siebie. Jeden z nich, Melkor, po ujrzeniu Wizji ukazanej przez Eru, zaczął w skrytości pożądać władzy nad nią. Jako jeden z najpotężniejszych Valarów, któremu mógł dorównać jedynie wielki Manwë, uważał, że ta władza należy mu się chociażby z tego powodu, kim jest. Już wtedy, podczas Wielkiej Muzyki, Melkor próbował wpleść w nią te tony, które mogłyby przynieść mu pewne korzyści. Zalążek nieprawości w minimalnym stopniu pojawił się już w tym świecie, choć Eru chronił go swą mocą jak tylko potrafił. Kiedy Arda została powołana do życia, Stwórca pokazał umiłowanym sługom swoje Dzieci, którymi byli elfy i ludzie. Mieli się oni obudzić w odpowiednim czasie oraz zasiedlić Ardę wzdłuż i wszerz. Melkor szybko znienawidził Dzieci Ilúvatara, a kiedy Pierworodni (a więc elfy) przebudzili się ze snu, a następnie przywędrowali do Valinoru na zaproszenie Valarów, zaczął ich okłamywać, twierdząc że jego współbracia chcą ich zniewolić. W ten sposób zasiał ziarno niezgody między elfami, wpływając między innymi na Feänora, który dopuścił się wielu haniebnych czynów, w tym napaści na własnych braci. Wszystko to za sprawą skradzionych mu przez Melkora Silmarilów, które kochał miłością zazdrosną. Dumny elf poprzysiągł zemstę na Valarze i jako pierwszy nazwał go Morgothem, Czarnym Nieprzyjacielem. Choć Valarowie dali Feänorowi szansę, ten nie zdecydował się na Dobro. Wybrał żądzę zemsty i przezeń przeklęty powrócił do Śródziemia, aby rozprawić się z Morgothem. Zabrał ze sobą cały lud Noldorów, na którym zawisła Klątwa Mandosa, mówiąca o tym, że lud ten wiele wycierpi i nie zazna w Śródziemiu szczęścia i dobrobytu, ponieważ zdrada zawsze odtąd będzie się czaić w ich Melkor, od teraz przeklęty i nazywany Morgothem, umknął przed gniewem Valarów do Śródziemia i tam siał grozę i zniszczenie, latami prowadząc krwawe wojny z elfami, którzy również się tam osiedlili. Całe pokolenia książąt noldorskich cierpiały z powodu Klątwy Mandosa, aż w końcu jeden z nich ‒ Eärendil ‒ wbrew zakazowi Valarów przeprawił się przez Morze i dotarł do Valinoru, aby prosić ich o pomoc. Manwë ulitował się wreszcie nad Pierworodnymi i zesłał na Ardę ogromną armię, która nie tylko pokonała wojska Morgotha, ale i pojmała jego samego, strącając go do Wielkiej Pustki, skąd nie było już ucieczki. Tym razem nie dano mu tej samej szansy, co przed laty, gdy po zniszczeniu Drzew Valinoru został na trzysta lat zakuty w kajdany, aby przemyśleć swoje zachowanie i finalnie wybrać ścieżkę Dobra. Melkor od zawsze był fałszywy, a fałsz i jad, które sączył w uszy elfów, stały się przyczyną powolnego upadku tej wątpienia można Melkora nazwać tym, który zdradził swoich braci, a także swojego Stwórcę. Przypomina pod tym względem Lucyfera z wiary katolickiej, a trzeba podkreślić, że Tolkien naprawdę wiele czerpał z tej religii. W ten sposób tolkienowski Melkor, tak jak katolicki Lucyfer, zbuntował się przeciwko Dobru mocą własnej decyzji. Miał możliwość, aby odkupić swoje winy i żyć w pokoju ze swoimi braćmi, jednak Zło osiągnęło nad nim triumf i od tego momentu Melkor był byłoby tutaj pokusić się o stwierdzenie, że Eru mógł w jakiś sposób zainterweniować, aby nie dopuścić do rozplenienia się Zła. Stwórca i przemawiający przez niego Tolkien uważali, że wolność wyboru i możliwość stanowienia o sobie samym jest dobrem tak doniosłym i wielkim, że nawet Ilúvatar nie chce i nie może go ograniczać. Skoro Melkor z własnej woli podniósł bunt, Eru nie mógł go zmusić do nawrócenia. Jest to kolejny argument przemawiający za tym, że walka Dobra ze Złem w dziełach Tolkiena od samego początku rozgrywała się na płaszczyźnie wyborów bohaterów. Tolkien uczy bowiem, że nikogo nie można zmuszać do podjęcia takiej, a nie innej decyzji. Podkreśla się także, że Zło nie zostało stworzone razem z Dobrem, lecz pojawiło się jako tzw. potencjalność. W momencie, w którym istoty rozumne otrzymały dar wolnej woli, zaistniała groźba, że ktoś odwróci się od Dobra mocą własnej decyzji, nie podjętej pod niczyją presją. Eru wiedział, że może do tego dojść, lecz żywił tak ogromny szacunek dla prawa wyboru, że do takiej sytuacji dopuścił. Nie jest to jednak dowód na to, że On to Zło klęsce Morgotha tylko na krótki czas zapanował pokój i ład w Śródziemiu. Niestety, podczas setek lat spędzonych na wygnaniu, Melkor zjednał sobie wiele sług, w tym Saurona. Aby zrozumieć jego upadek, należy ponownie wrócić pamięcią do czasów, gdy Eru stworzył Ainurów. Oprócz nich powołał także do życia Majarów, Istoty Boskie, choć z mniejszą mocą niż Valarowie. Do tej właśnie rasy należał Sauron. Gdyby nie Melkor, Sauron z pewnością nie stałby się katem i mordercą, którego po latach elfy tytułowały mianem Gorthaura Okrutnego. Przekupiony oraz okłamany zaczął służyć Melkorowi i szybko stał się jego najlepszym sługą. Podobnie jak jego pan, także i Sauron został pojmany przez Valarów, a następnie strącony do sal Mandosa. Dlaczego Valarowie wypuścili go na wolność, kiedy złożył fałszywą na wskroś deklarację skruchy? Otóż dlatego, że gdyby Manwë postąpił inaczej, wystąpiłby przeciwko prawu, które ustanowił Eru, a tym samym stałby się drugim Morgothem. „I tak ci, którzy nie znają litości, zawsze będą liczyć na miłosierdzie, a kłamcy czynić użytek z prawdy, bo jeśli poskąpi się miłosierdzia i prawdy okrutnikom i kłamcom, stracą one swą wartość” - mówi teraz do trylogii „Władca Pierścieni”, ponieważ to tam sprawa Saurona ma swoją i Zło w trylogii „Władca Pierścieni”Walkę Dobra ze Złem rozgrywającą się na płaszczyźnie wyborów przedstawia między innymi pierwszy tom trylogii ‒ „Drużyna Pierścienia”.Aby zgłębić wiedzę na ten temat, sięgnęłam po interesujący artykuł Katarzyny Chmiel[3]. Według niej, wizją Tolkiena było to, że każda wolna istota musi w swym życiu podejmować decyzje, wybierać priorytety i dążyć do nich. Wybór Dobra oznacza doskonalenie się, wzrastanie w nim i spełnienie, podczas gdy zaprzedanie się Złu jest równoznaczne z samozagładą. Skoro więc Dobro pociąga ze sobą takie korzyści, dlaczego tak wielu wybiera Zło? Otóż dlatego, że z wyborem Dobra wiąże się ogromny wysiłek. Samodoskonalenie, zmaganie z własnymi słabościami czy też ograniczeniami oznacza ciężką, mozolną niekiedy pracę, a na efekty trzeba nierzadko pracować całe życie. Po przeanalizowaniu dzieł Tolkiena wiem już, że słabi ludzie wybierają to, co łatwe, a nie to, co słuszne. Łatwiej jest przecież zabijać, niszczyć i kraść niż tracić całe życie na „nieefektowne bycie dobrym”.Bohater powieści, hobbit Frodo Baggins, niemal przemocą zostaje wepchnięty do świata, w którym o przetrwanie walczy się każdego dnia. Zanim otrzymał Pierścień Władzy należący do Saurona, wiódł wygodne życie w dostatku. Jednakże Frodo postanowił wybrać czyny, odrzucił wygody i ruszył na niebezpieczną wyprawę, której celem było zniszczenie Pierścienia. Ilu z nas odważyłoby się w takiej sytuacji powiedzieć: „Ja pójdę z Pierścieniem, chociaż nie znam drogi”? – pyta Katarzyna Chmiel. Frodo sam skazuje się na mozolną pracę, wybiera zatem jest także sprawa nieustannej walki Dobra ze Złem, którą musiał toczyć we własnym sumieniu Boromir, przedstawiciel rasy ludzkiej, przejawiającej w owych czasach słabą wolę. Początkowo pomagał Frodowi, lecz wizja władzy absolutnej przesłoniła mu oczy, przez co stracił rozsądek. Wpływ Pierścienia na Boromira był kolosalny: „Piękna zwykle i miła twarz wojownika była w tej chwili okropnie zmieniona, oczy płonęły wściekłością”.Chmiel twierdzi, że Tolkien chciał podkreślić, iż życie dobrych bohaterów składa się z ciągłych potyczek ze Złem. Boromir uległ pokusie i próbował odebrać Frodowi Pierścień, co udowadnia tezę, że nie sposób przejść przez zasadzki Zła bez żadnego upadku. Jednakże sztuką jest podnieść się i iść dalej ścieżką Dobra. Boromir jest tym bohaterem, który upada, lecz skruchą i bohaterskimi czynami odkupuje winy. Podczas walki z orkami chroni przyjaciół Froda, samemu tracąc przy tym życie. Czynem tym i wyborem podkreśla swoją przynależność do świata Dobra, zyskując tym samym szacunek przyszłych jak Boromir, wewnętrzną walkę ze Złem toczył czarodziej Gandalf, w rzeczywistości będący Majarem zesłanym do Śródziemia w widzialnej postaci, aby miał pieczę nad Dziećmi Stwórcy i jak tylko mógł, zagrzewał ich do bycia Pierścienia w geście czarnej rozpaczy próbuje przekazać mu Pierścień, jako że ten jest najpotężniejszym przeciwnikiem Saurona. Czarodziej wie, że dzięki niemu byłby niepokonany, lecz zdaje sobie także sprawę z tego, że posiadając Pierścień stałby się zły. Odrzuca więc propozycję Froda, niestrudzenie walczy po stronie Dobra, a hobbitowi obiecuje pomoc w Gandalfa ma szczególne znaczenie dla wszystkich jej uczestników, ponieważ czarodziej mógłby zniszczyć świat podobnie jak Sauron, gdyby tylko wybrał Zło i uległ pokusie posiadania Pierścienia na własność. Aktem najgłębszego poświęcenia idei Dobra jest śmierć Gandalfa w obronie towarzyszy, jednakże w jego przypadku oznaczała ona jedynie utratę „cielesnej powłoki”. Można by więc uznać, że jego ofiara była mniejsza niż ofiara Boromira. Jednak z drugiej strony, Gandalf wiedział, że tylko on jest w stanie poprowadzić Śródziemie do walki z Mordorem. Ginąc w czeluściach Khazad-dumu poniósł klęskę swojej misji, lecz poświęcił się dla dobra innych, co czyni go bohaterem w oczach tych, którzy mieli z nim do czynienia. Z lektury kolejnych tomów dowiadujemy się jednak, że Valarowie przywracają Gandalfa do życia, aby mógł dokończyć swoje zadanie. Świadczy to o tym, że Dobro zawsze Tolkien uważał, że Zło można odkupić, ale nie można go w żaden sposób odczynić, ponieważ niemożliwym jest, aby umarli powrócili z zaświatów. Od Zła można się jedynie wyzwolić, gdyż każdy ma szansę na powrót do Dobra i odkupienie win. Aby tego dokonać, należy odpokutować czyn i pomyślnie przejść próbę. Tylko wtedy zyska się przychylność Eru, który tchnie w istotę boski ogień, będący źródłem bez znaczenia przy powrocie do Dobra jest też litość i miłosierdzie. Pamiętamy bowiem, że ocalenie Śródziemia było możliwe właśnie dzięki litości okazanej Gollumowi przez Froda. Gdyby przy pierwszym spotkaniu go zabił, nie zyskałby przewodnika, który mógłby go zaprowadzić do Mordoru. Bez jego pomocy Frodo nie miałby żadnej szansy na dotarcie tam piękne uczucie zostało zniszczone w ekranizacji trylogii. W owej adaptacji Frodo darował życie Gollumowi tylko dlatego, że chciał ujrzeć na własne oczy, czy po posiadaniu Pierścienia można na powrót stać się sobą. To egoistyczne podejście zastąpiło prawdziwość miłosierdzia okazanego Gollumowi w świecie dziełach Tolkiena dostrzega się także pewne zjawisko: pozytywni bohaterowie, choćby nie wiadomo jak wielkich krzywd doznali od wrogów, to i tak powstrzymują się od zemsty. Dla przykładu Lúthien Tinuviel nie pozwala Huanowi zabić Saurona, a Beren powstrzymuje się przed zabiciem Curufina. Bilbo nie zabija Golluma, a Théoden oszczędza życie Grimy. Tolkien mówi: „Bez doraźnej konieczności nie wolno dobywać miecza”. I o tym reżyser Peter Jackson ośmielił się zapomnieć, kiedy w scenie, podczas której świta Aragorna pertraktowała z rzecznikiem Saurona, to wytrącony z równowagi przyszły król Gondoru zabija posła. Fani Aragona twierdzą, że słuszny spotkał go los, lecz w tym momencie Tolkien odpowiedziałby mu słowami Gandalfa: „Wielu spośród żyjących zasługuje na śmierć. A niejeden z tych, którzy umierają, zasługuje na życie. Czy możesz ich nim obdarzyć? Nie bądź więc tak pochopny w ferowaniu wyroków śmierci”.Twórczość literacka Tolkiena to manifest ukazujący walkę Dobra ze Złem. Na każdym kroku, w każdym zakątku książki spotykamy się z jej przejawami, i nie sposób nie zgodzić się z myślą, iż walka ta dokonuje się za sprawą wyborów bohaterów. Takie samo stanowisko przyjęli w swoich dziełach Rowling (saga „Harry Potter”), Christoper Paolini (saga „Dziedzictwo”), a nawet nasz rodak Andrzej Sapkowski w opowiadaniach wiedźmińskich (tutaj „Mniejsze zło”). Jest to dowód na to, że teza Tolkiena jest ponadczasowa, tak samo jak ponadczasowy okazuje się motyw walki Dobra ze Złem.
Motyw dobra i zła a raczej walke dobra ze złem autor widział jako bitwe toczącą się w ludzkiej psychice. Role jaką motyw pełnił to uświqadomienie czytelnikowi że każdy człowiek jest odpowiedzialny za swoje czyny a rozliczyć może sie tylko z własnym sumieniem 2. "Pan Tadeusz" Adam Mickiewicz Również przedstawiony motyw jako
Walka dobra ze złem w literaturze. Przedstaw motyw analizując wybrane tematy. Dobro i Zło mają to samo oblicze, wszystko zależy od momentu, w którym staną na drodze człowieka . Dobro i zło to dwie, podstawowe dla człowieka wartości, które od wieków wyznaczają granice ludzkiej moralności. Według przekazów biblijnych na początku istniały tylko: dobro, harmonia z naturą i błoga nieświadomość bytu. Dopiero kiedy Ewa, za namową węża, skosztowała zakazanego przez Boga owocu z drzewa wiadomości dobrego i złego, oraz poczęstowania nim Adama, idylla prysła. A zatem w kręgu kultury chrześcijańskiej proweniencja dobra i zła jest właśnie taka, a kobieta jest nośnikiem tego drugiego. Czy możliwe było powstanie jakiejkolwiek bądź etyki, gdyby Ewa nie przyjęła od węża zakazanego jabłka? Innymi słowy: czy obecność dobra i zła na ziemi nie jest niezbywalna, choćby dlatego, że pomaga nam wyróżnić i oddzielić od siebie obie te wartości? Czym byłoby dobro, gdyby Ewa nie dała się skusić? Po prostu - naturalnym stanem rzeczy, takim, jak każdy inny. Tworzenie kodeksów moralnych, przywiązywanie wagi do przestrzegania wartości, zaczęły być możliwe dopiero po tym, jak człowiek zauważył, że istotą tego świata jest dualizm, ścieranie się dwóch przeciwstawnych sobie sił: Światła i Ciemności, Dobra i Zła. Z tego właśnie powodu czyn Ewy zasługuje na wiele uwagi. Pojęcia dobra i zła istniały w umysłach ludzi od zawsze, od początku świata musieli się bowiem zmagać z sytuacjami trudnych wyborów pomiędzy nimi. Każda epoka nieco inaczej podchodziła do zagadnienia moralności, a czasy nam współczesne są pod tym względem niezwykle interesujące, ponieważ często mówi się o nich jako o dobie unicestwianych wartości. Św. Augustyn pisał: Zło nie jest to żadna natura, a nazwa ta nie oznacza nic innego, jak tylko brak dobra . Człowiek jest silny w świecie, w którym żyje, do którego jest przyzwyczajony. Kiedy obraca się na pewnym gruncie. Dopiero w sytuacjach ekstremalnych ukazuje swoje prawdziwe ja , kiedy musi być sobą, aby przeżyć. Nie zawsze jego zachowanie jest takie samo, jak w życiu codziennym. Często, wypadki skłaniają ludzi do ryzykowania swojego życia, gdy komuś grozi niebezpieczeństwo. Właśnie wtedy człowiek jest prawdziwy. Właśnie w sytuacji ekstremalnej znalazł się Robinson Cruzoe- młody chłopak, który nie doceniał wartości życia, zaciągając się na statek, nie wiedział jak niebezpieczna może być to podróż. Dopiero w chwili, gdy obudził się na plaży małej i bezludnej wysepki, zrozumiał jak wiele mógł stracić. Wtedy najprościej byłoby się poddać, zginąć z głodu, on jednak postanowił walczyć. Właśnie wtedy bezradny chłopiec stał się mężczyzną, odpowiedzialnym za własne los. Ukazał prawdziwy charakter. W przypadku młodego bohatera złem było samotne życie w bardzo trudnych warunkach, codzienna walka o przetrwanie. Antygona, uwikłana w konflikt pomiędzy własnym działaniem a siłami wyższymi, starała się wpłynąć na losy swojej rodziny i nie przestrzegając zakazu króla Kreona po kryjomu pochowała brata. Bezsilność wobec tragicznego losu zawsze doprowadza do beznadziejnej sytuacji, a prawo wyboru zostaje nam odebrane. Bohaterka znalazła się w sytuacji tragicznej a każda jej decyzja była jednocześnie zła i dobra, dlatego zgodne z etyką działanie było niemożliwe. W dramacie, Sofokles znakomicie ukazuje płynność i delikatność granic pomiędzy dobrem a złem, oraz uświadamia nam, że owe pojęcia mają inny wymiar i definicję w świetle różnych wydarzeń oraz często mogą być równoważne. Konrad Wallenrod dokonuje ryzykownego wyboru drogi życiowej. Działając w dobrej intencji, ucieka się do haniebnych metod w myśl zasady, że cel uświęca środki i łamiąc zasady kodeksu etycznego oraz honoru wdziera się do Zakonu Krzyżackiego, by powstrzymać wroga w jego własnej kryjówce. Jest to jedyne wyjście, które umożliwiłoby Litwie zrzucenie jarzma zaborcy. W sytuacjach nietypowych, zagrażających naszej swobodzie i wolności etyczne instynkty zostają wypaczone, a naszemu życiu nieodzownie towarzyszy strach i gniew. Konspiracyjne działania Kordiana , podsycane nienawiścią do Cara, pomogły bohaterowi podjąć decyzję o zabiciu tyrana. Mimo powołania, w które wierzył, czyli poprowadzenia Polski, jako Winkelrieda narodów europejskich, celem Kordiana i tak staje się zabicie Cara Mikołaja. Uczucia miłości i tęsknoty pozwalają nam na posiadanie ciągłej świadomości o popełnianych błędach, a zarazem są jedynymi sprawcami tych zachowań. Poświęcenie szczęścia osobistego z powodu wykonania celu wyższego oraz lisi i podstępny sposób działania Konrada Wallenroda spowodowane były jego patriotyzmem i wielkim bólem po stracie ojczyzny. Świadome użycie zła jako narzędzia , które ma doprowadzić do szczęścia nie koniecznie kończy się katastrofą. Wallenrod, romantyczny bohater, zrealizował swój cel życiowy i uratował ojczyznę. Jednak nigdy ze zła nie narodzi się dobro, o czym świadczy nieszczęśliwa i niezrealizowana miłość Wallenroda do Aldony, oraz zamknięcie Kordiana w szpitalu dla psychicznie chorych. Faktograficzne opowiadania Zofii Nałkowskiej pt. Medaliony ukazują wstrząsające obrazy z życia Polaków i Żydów. Istniejące wokół nich zło niestety nie pozostawiło im prawa wyboru. Przebywający w obozach koncentracyjnych, ukrywający się oraz pracujący dla Niemców ludzie byli zmuszeni do przyjęcia nowego porządku świata. Wielu z nich zaakceptowało surowe prawa obozów, hańbiącą pracę oraz myśl o śmierci, ponieważ tylko to zapewniało im prawo do dalszego życia. Pozostali próbowali się ratować i zachować w sobie resztki człowieczeństwa, jednak w raz z bezpowrotnym odejściem normalnego życia zatracili oni ludzkie instynkty. Miłość, dobroć i litość stały się pamiątką, zwykłym wspomnieniem, którego nie byli w stanie ponownie zrozumieć ani poczuć. Dobro i zło panujące na świecie to niewątpliwie jeden z problemów poruszanych przez S. Żeromskiego w powieści pt. Ludzie bezdomni . To tu autor przedstawił bohatera borykającego się każdego dnia ze złem, z niechęcią i z brakiem przedsiębiorczości wśród ludzi otaczających go. Doktor Judym pragnął wcielić się w postać społecznika pomagającego wszystkim ludziom. Chciał leczyć wszystkich, bogatych i biednych. Swą pracę uważał za służbę, misję, którą miał wzorowo wypełnić. Potępiał materializm, konformizm. Dążył do tego, aby lekarze leczyli choroby a także ich skutki. Próbował realizować pozytywistyczne hasła pracy u podstaw i pracy organicznej. Wierzył, że uświadomienie nizin społecznych poprawi ich byt. Dbał więc szczególnie o higienę. Doktor Judym wybrał dobro i postanowił do końca poświęcić się idei. Odsunął od siebie szczęśliwe życie rodzinne, miłość Joasi, radość, spokój i majątek. Ilustrują to jego własne słowa: Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie znikną te podłe zmory . Przez swoją ofiarność, chęć niesienia pomocy innym ludziom Judym stał się samotny. Samotność wybrał odrzucając miłość Joasi, ale była ona też skutkiem braku porozumienia z innymi lekarzami. Czuł się wyobcowany w ich środowisku. Judym przypomina nam też często bohaterów romantycznych. Jego dobroć i miłość do ludzi sprawiła, że czuje się on odpowiedzialny za losy każdej jednostki i nie chce zgodzić się na obojętność i bierność wobec społeczeństwa. Bohater wypowiada się słowami: Jestem odpowiedzialny przed moim duchem, który we mnie woła - nie pozwalam . Doktor Judym jest postacią tragiczną, przeżywa konflikt wewnętrzny, rozdarcie. Jest wrażliwy i czuły, ale równocześnie potrafi zbuntować się i krzyknąć NIE w stronę oziębłych materialistów, którzy wybrali zło. Zło istniejące w utworze pojawia się przede wszystkim wśród klas posiadających obojętnych na losy innych ludzi. Zło tkwi również wśród lekarzy, którzy świadomie zapominają o obowiązku jaki został na nich nałożony. Służą tylko ludziom bogatym, nie troszcząc się ani o ciężkie warunki życia ludzi zamieszkujących przedmieścia dużych miast, ani o skutki chorób szerzących się wśród najuboższych. Zło czai się również wśród zarządców ośrodka w Cisach. Dbają jedynie o zdrowie ludzi przebywających w ośrodkach, reszta ich nie interesuje. Zanieczyszczają więc okoliczne źródła i wody. Zło reprezentują też właściciele fabryk, kapitaliści, którzy wyzyskują tanią siłę roboczą. Stefan Żeromski doskonale pokazał więc współistniejącą siłę dobra i zła, udowodnił, że każdy człowiek posiada możliwości dokonania wyboru. To nie przypadek, że do walki ze złem zmuszani są przede wszystkim lekarze. Narażają często swe zdrowie, nieraz nawet życie, by ratować innych. Każdy absolwent Akademii Medycznej składa przysięgę, że będzie ratował życie potrzebującym we wszystkich warunkach. Dżuma - powieść- parabola poruszająca problem wyborów moralnych oraz odpowiedzialności człowieka za siebie i innych. Jedna z interpretacji zakłada, że tytułowa dżuma jest złem, które nie tylko panuje na świecie, ale jest wewnątrz każdego człowieka (Wiem na pewno, że każdy nosi w sobie dżumę, nikt bowiem, nie, nikt na świecie nie jest od niej wolny.). Walka z epidemią, która wyniszcza ludzi, to w istocie walka ze złem, które nie jest karą za grzechy zesłaną przez Boga, ale wywodzi się od samego człowieka. Ludzie nigdy z nim nie wygrają; triumf nad złem nie jest wieczny (...bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika, może przez dziesiątki lat pozostać uśpiony...). Literatura okupacyjna obfitowała w utwory dające przykłady dobra i zła zrodzonego w czasie wojny. Szczególnie często pojawiało się zło. Należy pamiętać jednak o tym, że było ono najczęściej wynikiem warunków, jakie stworzono człowiekowi w nowym, okrutnym świecie. Istniały jednak takie sytuacje, w których pojawiające się zło nie posiadało istotnych źródeł, było złem samym w sobie. Ludzie, którzy je czynili kierowali się egoizmem i chęcią przeżycia za wszelką cenę. To, jak ludzie dokonywali wyboru między dobrem a złem w czasie okupacji, możemy dokładnie prześledzić w powieści Szczypiorskiego pt. Początek . Autor w utworze zamieścił galerię typów ludzkich, przedstawił bardzo rozmaite postawy wobec zła, które przyniosła ze sobą wojna. Postacią negatywną, która wybrała zło, jest niewątpliwie Piękny Lolo. Uwielbiał polować na Żydów, szantażować ich, odbierać im resztę majątku. Znęcał się nad nimi, lubił, gdy uciekali krętymi uliczkami miasta. Kochał tę zabawę i dawał nadzieję, którą później szybko odbierał. Piękny Lolo był bezwzględnym materialistą. Żyd, który nie posiadał majątku, był dla niego nikim. Spotkanie Suchowiaka i oskarżenie go o żydowskie pochodzenie skończyło się dla niego niepomyślnie. Postacią pozytywną w powieści jest natomiast niewątpliwie siostra Weronika. Ona również dokonała wyboru. Przełamała swoją przedwojenną niechęć do Żydów, próbowała im pomóc zajmując się ich dziećmi. Przystosowała ich do życia w nowym, szczególnie dla nich okrutnym i tragicznym świecie. W ten sposób przyczyniła się do ich uratowania. Pomagała przeżyć Joasi Fichtelbaum i synowi żydowskiego dentysty o nazwisku Hirschweld. Tryptyk Sąd Ostateczny pędzla Hansa Memlinga powstał w latach 1464 – 1473. Autor przelał swoje wyobrażenia Raju, Piekła i Czyśćca na płótno i stworzył zachwycające ilością barw i pełne symboliki dzieło, którego widok zapiera dech piersiach. W centralnej części tryptyku znajduje się Czyściec. Na środku stoi (prawdopodobnie) Archanioł Gabriel w złotej, zdobionej klejnotami zbroi. Jego skrzydła mienią się najczystszymi barwami tęczy, a złote loki spływają delikatnie po okrytych złotym płaszczem ramionach. We włosy nad czołem wpleciony ma złoty krzyżyk, symbol przynależności do Boga. Gabriel trzyma w ręku mosiężną wagę z uchwytem w kształcie krzyża. Służy ona do ważenia ludzkich uczynków – tych dobrych i tych haniebnych. Nad głową Archanioła czuwa sam Jezus Chrystus. Spowity jest czerwoną szatą, symbolem zwycięstwa. Siedzi on na tęczy, która rozświetla swymi pięknymi barwami cały obraz. Pod nogami ma złotą kulę ziemską, co oznacza jego panowanie nad Światem i mieszkającymi na nim istotami. Przy jego głowie znajdują się dwie rzeczy – biała lilia, symbol czystości i niewinności, ale również rozżarzony do czerwoności miecz, oznaczający karę boską, ukaranie za grzechy. Te dwa przedmioty wskazują drogę – lilia do nieba, a miecz do piekła. Jezus roztacza wokół siebie złotą poświatę (aureolę), wydaje się mówić: Oto ja, twój Mesjasz, przybyłem by cię ocalić. . Po obu stronach Jezusa siedzą (bądź klęczą) święci (lub apostołowie) wraz z Marią i Józefem. Nad ich głowami unoszą się Anioły trzymające w dłoniach przedmioty Męki Pańskiej – krzyż, bicze, młot i gwoździe oraz koronę cierniową. Natomiast pod chmurami, na których oni siedzą, latają Anioły dmące w trący, niczym w Apokalipsie świętego Jana (koniec świata miał nastąpić przy dźwięku tych właśnie instrumentów). Po obu stronach Archanioła Gabriela znajdują się dwa miejsca, w które możemy pójść - Piekło oraz Niebo. On sam z kolei stąpa po ziemiach Czyśćca. Wokół niego jest wielu nagich ludzi, którzy czekają na osądzenie. Ludzie wciąż nadchodzą, z daleka wychodzą z grobów, by stanąć w kolejce i zostać osądzonym. Ci, po stronie Nieba, stoją spokojnie i w ładzie. Wiedzą, że zasługują na Życie Wieczne w Raju, są pewni swych dobrych uczynków, wielu z nich ma dłonie złożone do modlitwy. Ludzie po stronie Piekła wpadają w panikę, próbują uciekać, płaczą i błagają o ostatnią szansę. Diabły już zacierają ręce na ich widok i popędzają ich w stronę Ciemności. Piekło jest pełne krzyku i strachu. Ludzi płaczą, rwą sobie włosy z głowy i żałują swoich grzechów. Gama kolorystyczna tej (prawej) części tryptyku jest bardzo ciemna. Ludzie stoją powykrzywiani w potwornym bólu, a Diabły bez skrupułów targają ich po ziemi, rzucają o kamienie i wpychają w ogień piekielny. Niektórzy próbują uciekać, ale potwory wbijają swoje pazury lub zatapiają kły w ciałach nieszczęśników. Demony masowo spychają ludzi w ogień i rozżarzone kamienie i śmieją się przy tym potwornie. Ludzie płoną i wiją się w bólu i w przerażeniu uświadamiają sobie, że ta męka będzie trwała przez wieczność. Lewa cześć tryptyku przedstawia schody do Nieba. Tuż przed pierwszym schodkiem widać zieloną, świeżą trawę, wśród której widzimy kwiaty (między innymi lilie). W Biblii Raj był przedstawiony jako niebiańskie łąki i pastwiska. Ta część dzieła jest jasna i przejrzysta. Nadzy ludzie wchodzą po marmurowych schodach by spotkać się ze Świętym Piotrem, który trzyma w ręku klucz do Bramy Niebiańskiej. Na wyższych stopniach ludzie przechodzą obok Aniołów, które wręczają im szaty w cudownych, czystych barwach. Dopiero wtedy dosięgają Wrót Raju. Nad ich głowami śpiewają i grają na milionach instrumentów Aniołki. Walka bohatera ze złem zależy od jego możliwości, często wykształcenia, warunków fizycznych. Także od stanu jego psychiki, zapału do pracy i chęci niesienia pomocy innym. We współczesnej literaturze znajdujemy odbicie problemów, jakie nękały i nękają człowieka dwudziestego wieku. Literatura ta dokonuje głębokiej analizy mechanizmów, które ograniczają wolność człowieka, degenerują jego psychikę, wypalają wrażliwość. Równocześnie literatura wykształca wzory postaw, jakie powinien przyjmować człowiek w obliczu krępujących systemów. Nie pozwala to więc współczesnemu człowiekowi zapomnieć o swojej godności, miejscu w życiu, o swojej wolności i odpowiedzialności jaką ponosi on nie tylko za swoje życie, ale i za życie innych. Walka dobra ze złem zawsze będzie głównym motywem twórczości literackiej. Z zasady zawsze wygrywa dobro, choć nie zawsze.
Motyw miłości w literaturze renesansu • „Romeo i Julia”, William Szekspir - dramat opowiada o tragicznym uczuciu, które połączyło głównych bohaterów, pochodzących z dwóch skłóconych rodów. Gdy się poznają, zakochują się w sobie, jednak wiedzą, że nigdy nie będą mogli być razem.
Taki problem istnieje w kulturze od jej początków. Czym się w życiu kierować? Czy wartości są jasno, jednoznacznie, raz na zawsze określone, czy też – względne, zależne od epoki, mody, a może innych jeszcze czynników? Istnienie pewnych wartości zależne jest od czasów, w których są wyznawane; np. średniowieczne pojęcie honoru bardzo się różni od współczesnego. Lansowane wówczas wzorce osobowe (rycerza, świętego, dobrego władcy) nie spotkałyby się z zainteresowaniem ludzi XX wieku. Waga pewnych innych wartości jest podkreślana w zależności od sytuacji historycznej – wpływa ona np. na ewoluowanie pojęcia patriotyzmu. Inny jest tyrtejski, pełen poświęcenia patriotyzm polskich romantyków, inny lansowany był np. przez pozytywistów, wiążących go bardzo silnie z etosem pracy i odpowiedzialności. Człowiek w poszukiwaniu najważniejszych wartości (dobro, zło) Człowiek i wartości – najważniejsze utwory • Treny Jana Kochanowskiego, • Zbrodnia i kara Fiodora Dostojewskiego, • Lord Jim Josepha Conrada, • Buszujący w zbożu Jerome’a Davida Salingera, • Komu bije dzwon i Stary człowiek i morze Ernesta Hemingwaya, • Ocalony Tadeusza Różewicza, • Dżuma Alberta Camusa. Film Jednym z dzieł poruszających ten temat jest musical Miloša Formana – Hair. Najwyższymi wartościami dla pozornie beztroskich bohaterów okazują się przyjaźń i poświęcenie dla drugiego człowieka. Konkretne sformułowania tematu: 1. Dobro własne czy sprawy publiczne? Rozwiń temat, oceniając postawy wybranych bohaterów literatury dawnej i współczesnej. To częsty temat rozważań, stosunkowo łatwy do podjęcia w kontekś-cie polskiej literatury od XVI do XX wieku (o ile, oczywiście, ma się na jej temat wiedzę!). To dylemat Konrada Wallenroda, Tomasza Judyma, Cezarego Baryki, Zenona Ziembiewicza. Trzeba stwierdzić, że od XVI wieku światli pisarze polscy lansowali wzorzec dobrego obywatela, umiejącego swe prywatne sprawy podporządkować dobru ogólnemu. W wersji łatwiejszej można mówić o bohaterach, którzy łączą swoje życie prywatne ze sprawami publicznymi i nie mają z tym szczególnego problemu – np. Antenor z Odprawy posłów greckich Jana Kochanowskiego czy Walery z Powrotu posła Juliana Ursyna Niemcewicza. W wersji trudniejszej warto zauważyć, że ów wzór sprowadza czasem konieczność dokonania przez bohatera dramatycznego wyboru i chyba przede wszystkim o takich sytuacjach warto pisać. Odchodząc od typowo polskich spraw, można dostrzec ten problem jako dylemat bohaterów Dżumy, Jima z Lorda Jima czy Winstona z Roku 1984. 2. „Skąd pochodzi zło?/ jak to skąd/ z człowieka” (Tadeusz Różewicz). Wyraź swój sąd na ten temat, wykorzystując przykłady, jakie daje literatura i sztuka wybranych epok. Skąd pochodzi zło? – to pytanie filozoficzne, na które na pewno nie zostanie udzielona jednoznaczna odpowiedź. Podobnie jak nie uda się nam równie jednoznacznie określić, czym jest zło. Jednak nawet intuicyjnie pojęcie zła rozumiejąc, znajdziemy w literaturze wiele przykładów potwierdzających tezę Różewicza. Na pewno jednoznacznie złym zjawiskiem jest zbrodnia i możemy przyjrzeć się portretom zbrodniarzy – Makbet i Raskolnikow odpowiadają sami za swoje czyny, nie kieruje nimi żadna tajemna siła, lecz po prostu własna pycha i buta. Można wręcz powiedzieć, że tworzą oni zło. Gorzej jednak z bohaterami, których zło spotyka, wydaje się, że w zupełnie niezawiniony sposób – Edyp rozpaczliwie usiłował zła nie czynić, ale nie udało mu się. Józefa K. z Procesu Kafki spotyka zły los, wydaje się, że zupełnie niezasłużenie. Te przykłady wskazują na możliwość polemiki z sądem Różewicza. Ważkim kontekstem jest Faust Goethego i słynne słowa Mefistofelesa, które stały się mottem Mistrza i Małgorzaty Bułhakowa: „Jestem częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro”. Te słowa mówi – przypomnijmy – diabeł. W kontekście Mistrza i Małgorzaty na pewno można mówić o tym, że zło tworzą ludzie, przez diabła jedynie nieco… prowokowani. Ale to nie diabeł jest autorem zła na świecie, lecz właśnie pewne ludzkie skłonności, które to zło tworzą. 3. Czy prawda i dobro zapewniają człowiekowi szczęście? Jak na to pytanie odpowiadają bohaterowie literaccy różnych epok? Trudno stworzyć jednoznaczne, ponadczasowe definicje prawdy i dobra, ale trudno też – mówiąc o tych wartościach – kierować się tylko intuicją. Dyskusyjne jest także utożsamianie prawdy z dobrem. Może więc najlepiej będzie znaleźć bohaterów, którzy sami określają pojęcie prawdy i dobra i powołują się na nie. Odkrycie prawdy często bardzo komplikuje życie bohaterom dawnych dzieł: Edyp uparcie dąży do wyjaśnienia sytuacji Teb, nie czując, że tym samym wydaje wyrok na siebie; Hamlet pragnie poznać prawdę o śmierci ojca, ale w najmniejszym stopniu go to nie uszczęśliwia; Gregers z Dzikiej kaczki Ibsena chce zmusić swych przyjaciół do poznania prawdy, której oni wcale znać nie chcą i powoduje swym działaniem śmierć Jadwini. Wydaje się, że trzeba odpowiedzieć, że nie – prawda nie zapewnia człowiekowi szczęścia. Ale nie znaczy to wcale, że go unieszczęśliwia! Wbrew przytoczonym wyżej przykładom warto by chyba postawić tezę, że prawda jest potrzebna, jednak musi być odpowiedni moment do jej przekazania oraz chęć do jej poznania, no i należy zdawać sobie sprawę z tego, że często owa prawda jest zjawiskiem bardzo złożonym. Może o tyle dałoby się prawdę utożsamić z dobrem, o ile uświadomimy sobie, że znając prawdę, możemy się do niej jakoś ustosunkować. Jeśli prawdy nie znamy, toniemy w kłamstwie, a to znaczy – w rzeczywistości fałszywej. Czasem prawda może być trudna do zniesienia, ale zawsze od kłamstwa jest lepsza, bo pozwala na świadomy i godny wybór człowieka – zajęcie wobec niej stanowiska. Powtórka 1. Człowiek jest najwyższą wartością. W Przed nieznanym trybunałem Jan Józef Szczepański opisuje bohaterski czyn ks. Maksymiliana Kolbego, który oddał życie za innego (nieznajomego) człowieka, w Innym świecie Kostylew broni zaś swej godności, samookaleczając się. 2. Cnota jest najwyższą wartością. To filozofia stoicka, pieśni i fraszki Jana Kochanowskiego, Żywot człowieka poczciwego Mikołaja Reja, Cnota grunt wszystkiemu Daniela Naborowskiego. 3. Ojczyzna jest najwyższą wartością. O tym usiłował przekonać współczesnych mu Polaków Piotr Skarga, porównując ją choćby do tonącego okrętu. Honor i szczęście osobiste poświęcił dla niej Konrad Wallenrod, sylwetki patriotów ukazał także Mickiewicz w III cz. Dziadów – np. w scenie więziennej (bardzo ważna jest także opowieść Adolfa o Cichowskim); to także Reduta Ordona i Śmierć Pułkownika Adama Mickiewicza. Nie wolno także zapomnieć o Smutno mi, Boże… Juliusza Słowackiego i Panu Tadeuszu Mickiewicza. 4. Miłość jest najwyższą wartością. Przypomnij sobie słynnych kochanków – Tristana i Izoldę, Romea i Julię, Abélarda i Heloizę. Dobrymi przykładami będą także Cierpienia młodego Wertera Johanna Wolfganga Goethego, Giaur George’a Byrona, Dziadów cz. IV Adama Mickiewicza. Nie zapomnij o Kazaniu na Górze i Hymnie do miłości św. Pawła, z którego pochodzą słynne słowa – „choćbym człowiek mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, byłbym niczym”. Z tego hymnu pochodzi piękna charakterystyka miłości – „Miłość jest cierpliwa, łaskawa, nie unosi się pychą, nie szuka poklasku”. 5. Bóg i życie wieczne są najwyższymi wartościami. Szereg dowodów na to podaje Pismo Święte. Potwierdzają tę tezę także żywoty świętych – np. św. Doroty, św. Aleksego i św. Szymona Słupnika. Także współczesnych świętych i błogosławionych, np. siostry Faustyny. 6. Zły wybór wartości Kontrowersyjny może być np. wybór Karola, bohatera Ziemi obiecanej Władysława Stanisława Reymonta, który odrzucił swoją narzeczoną Ankę i ożenił się z bogatą Madą. A wszystko to dla pieniędzy i dla kariery. 7. Nie ma wartości najwyższych. Przyda Ci się znajomość Na wspak Jorisa Karla Huysmansa i Portretu Doriana Graya Oskara Wilde’a. Możesz także pisać o poszukiwaniu wartości – spróbuj oprzeć się na znajomości Popiołu i diamentu Jerzego Andrzejewskiego, Przedwiośnia Stefana Żeromskiego i utworów Tadeusza Różewicza, np. Lamentu i Ocalonego. avg. rating (0% score) - 0 votes
Już w literaturze starożytnej możemy spotkać liczne teksty podejmujące motyw wędrówki. Postacie mitów greckich i rzymskich nieustannie wędrują, podróżują, przemieszczają się. Wędrówka Edypa, syna Lajosa i Jokasty, staje się przede wszystkim jego ucieczką przed przeznaczeniem, przed tragicznym losem, przed fatum depczącym mu
Zło i dobro to podstawowe pojęcia etyczne służące do moralnej oceny ludzkich postaw i zjawisk społecznych. Obie te siły są wobec siebie przeciwstawne i symbolizują skrajnie różne wartości oraz zachowania, dlatego od zawsze stawia się je w opozycji do siebie. Widać to chociażby w literaturze, gdzie dobro i zło toczą ze sobą odwieczną walkę, zmagając się ze sobą na różnych polach i na wiele rozmaitych sposobów. Owa walka polega na pojedynku pomiędzy szlachetnymi i wzniosłymi postaciami, wartościami, ideałami i postawami a cynizmem, okrucieństwem, brakiem moralności oraz wszystkimi zachowaniami polegającymi na czynieniu szkody drugiemu człowiekowi. Która ze stron i jakim kosztem wygrywa tę walkę? Jak ona wygląda? W jakich dziełach pojawia się ten motyw? Na te pytanie próbuje znaleźć odpowiedź niniejsza praca. Mitologia grecka Grecka mitologia opisuje proces powstawania świata, w ramach których narodzili się bogowie sprawujący władzę na światem. Nie mogli oni jednak długo cieszyć się swoimi rządami, ponieważ przeciwko nim wystąpili giganci, synowie ziemi. Na podstawie przytoczonego przez Parandowskiego opisu, ukazującego bogów jako symbol inteligencji, szlachetności i doskonałości, a gigantów jako uosobienie zezwierzęcenia, brutalności i siły fizycznej, można bez cienia wątpliwości stwierdzić, że bogowie należą do sił dobra, a giganci do sił zła. Walka pomiędzy nimi odbywa się u podnóża góry Olimp, dokąd przybyli podobni do ludzi, lecz znacznie przewyższający ich wzrostem giganci. Zaczęli oni rzucać głazami w boską górę, zaś jej mieszkańcy, czyli bogowie, podjęli walkę, odpowiadając gradem piorunów. Na nic to się jednak zdało, ponieważ w pewnym momencie Zeus przeczytał w Księdze Przeznaczenia, że gigantów może zabić jedynie śmiertelnik, dlatego posłał po Heraklesa. Wymierzone przez niego strzały również nie dały efektu, a walka skończyła się w niespodziewany sposób, ponieważ giganci zostali wystraszeni przez okropny ryk osłów Dionizosa. Po długiej bitwie dobro więc zwyciężyło i pokonało zło. Mitologia indoeuropejska Z kolei w mitologii indoeuropejskiej walka dobra ze złem odbywała się pomiędzy straszliwym smokiem Wrytra a bogiem burzy – Indrą. Ten pierwszy, będący gigantycznym wężem, pozbawił ludzkość szans na rozwój poprzez odcięcie za pomocą swojego ciała dostępu do chmur deszczowych, które ukradł, powodując powszechny nieurodzaj i suszę. Wówczas na świecie zapanował chaos, dlatego trzeba było pokonać okrutną Wrytrę, czego dokonał Indra, w tym przypadku będący symbolem sił dobra. W mitologii indoeuropejskiej Indra jest bowiem uznawany za uosobienie mądrości, energii życiowej i sił natury, toteż postrzega się go jako jednego z najpotężniejszych bogów. Aby ponownie dostarczyć ludzkości życiodajną wodę, Indra wyzywa Wrytrę na pojedynek, który kończy się po długiej walce, a ostatecznym zwycięzcą zostaje dobro uosabiane przez Indrę, dzięki czemu urodzaj i deszcze ponownie powracają na ziemię. Widać zatem, że walka dobra ze złem w mitologii indoeuropejskiej i greckiej jest w gruncie bardzo podobna do siebie. Odbywa się bowiem pomiędzy symbolizującym dobro bogiem a okrutnym i złym monstrum. Bitwa ta dotyczy wyłącznie walk w sensie fizycznym i nie żadnego głębszego wymiaru moralnego, podobnie jak to miało miejsce w przypadku mitologii greckiej. Jedyna różnica pomiędzy tymi dwiema wizjami walki dobra ze złem polega na odmienności postaci walczących istot, ich liczbie oraz sposobie walki. Enuma elisz Do tematu walki dobra ze złem odnosi się również mówiący o stworzeniu świata babiloński epos Enuma elisz. Jako siły zła można określić smoka Tiamata, a jako siły dobra boga Marduka. W mitologii babilońskiej po raz kolejny mamy więc do czynienia z walką dobra ze złem odbywającą się pomiędzy dobrym bogiem a złą istotą o postaci smoka, co upodabnia tę mitologię do greckiej i indoeuropejskiej. Ów wąż określany był przez Babilończyków jako uosobienie chaosu i wszelkie zniszczenia, a do dyspozycji miał armię potworów, wraz z którą wystąpił przeciwko uzbrojonemu w sieć, oszczep, piorun i maczugę Mardukowi. Walka rozstrzyga się w momencie, gdy olbrzymi Tiamat chce połknąć przeciwnika, a ten wypuszcza śmiercionośną strzałę, ostatecznie zabijając okrutnego smoka. W efekcie Tiamat został przecięty przez Marduka, co pozwoliło na połączenie świata w jedną całość. Widać zatem, że w motyw walki dobra ze złem w mitologii babilońskiej opiera się w istocie na identycznych założeniach, jakie przeświecały mitologii greckiej i indoeuropejskiej. Oto bowiem po raz kolejny bitwa odbywa się wyłącznie na płaszczyźnie fizycznej pomiędzy dobrym bogiem a złym smokiem, a wygrywa ją dobro, co pozwala na powrót świata na normalne tory. Biblia – przypowieść o Hiobie Księga Hioba przedstawia losy tytułowego bohatera – niezwykle bogatego, ale jednocześnie prawego i bogobojnego ojca dziesięciorga dzieci i męża ukochanej żony. Niczego mu nie brakuje, cieszy się życiem i bezwzględnie miłuje Boga. W pewnym momencie sytuacja Hioba ulega jednak diametralnej zmianie, co wynika z zakładu, jaki Bóg zawiera z Szatanem. Mianowicie podczas spotkania ich obu Szatan poddaje w wątpliwość wiarę i religijność Hioba, argumentując to faktem, że wynikają one wyłącznie z dostatku materialnego i rodzinnego, jakim cieszy się majętny mieszkaniec ziemi Us. Diabeł sugeruje, że gdyby odebrać Hiobowi cały majątek i sprowadzić na niego nieszczęście, z pewnością odwróciłby się od Stwórcy. Aby udowodnić Szatanowi, że się myli, Bóg postanawia wystawić Hioba na próbę, w związku z czym z inicjatywy Diabła bohater traci swój wielki dobytek, jego dzieci umierają, a on sam zapada na ciężką chorobę. Można więc uznać, że Bóg i Szatan wykorzystują go do rozegrania pomiędzy sobą walki. Biblijna postać staje się swego rodzaju polem bitwy pomiędzy siłami dobra i zła, toteż musi cierpieć, aby rozstrzygnąć ów spór. Zło próbuje przeciągnąć Hioba na swoją stronę poprzez wzbudzanie w nim buntu wobec Stwórcy. Nieszczęścia spadające na bohatera mają na celu wyzwolenie jego sprzeciwu i wystąpienie przeciw niesprawiedliwemu Bogu. Podstępne zło próbuje obrzydzić Hiobowi Boga, jednak pomimo wątpliwości on nie poddaje się mu i nie traci wiary. Wykazuje się pokorą, heroizmem i wytrwałością, co pozwala mu na pokonanie zła. Ostatecznie dobro zwycięża, a bohater trwa przy Bogu i nie załamuje się. W tym przypadku mamy zatem religijne ujęcie motywu walki dobra ze złem ukazane na przykładzie sporu pomiędzy Bogiem a Szatanem, którego przedmiotem staje się Hiob. Owa walka napędza fabułę, wiąże się z wielkim cierpieniem i ogromnym poświęceniem, ale w konsekwencji się opłaca, gdyż w nagrodę za nieustępliwość męczennik otrzymuje jeszcze większy majątek, niż wcześniej posiadał, żyje 140 lat i umiera, mając gromadkę dzieci. Zbrodnia i kara Na przykładzie historii głównego bohatera „Zbrodni i kary” – młodego studenta Rodiona Raskolnikowa – Fiodor Dostojewski rozważa kwestię dobra i zła. Analizując jego przeżycia wewnętrzne i motywy postępowania, pokazuje, że dobro i zło walczą w człowieku, a zwycięstwo jednej z tych wartości zależy nie tylko od samego zainteresowanego, ale również od czynników zewnętrznych. Bieda Rodiona i jego rodziny, brak jakichkolwiek perspektyw na życie, powszechna nędza oraz ogromne rozwarstwienie społeczne sprawiają, że bohater zaczyna zastanawiać się nad zabiciem starej lichwiarki, która w jego opinii jest osobą szkodliwą dla społeczeństwa. Po jej śmierci chciałby wykorzystać zrabowane pieniądze z myślą o innych ludziach, rozdając je najbardziej potrzebującym. Rodion próbuje więc usprawiedliwić i zracjonalizować swoje zło, tak aby przekonać samego siebie, że w istocie postępuje dobrze. Toczy się w nim wewnętrzna walka skrajnych wartości moralnych, która kończy się planowanym zabiciem lichwiarki oraz przypadkowym morderstwem jej chorej umysłowo siostry. W Rodionie wygrywa więc zło, gdyż dopuszcza się złamania fundamentalnych zasad etycznych i religijnych, kategorycznie zakazujących zabijanie drugiego człowieka. Autor próbuje przekonać czytelnika, że zło nie może być środkiem do osiągnięcia dobra, toteż główny bohater ponosi klęskę i w krótkim czasie po morderstwie całkowicie się załamuje. Problemy psychiczne i wyrzuty sumienia mijają dopiero, kiedy pod wpływem Sonii Rodion dobrowolnie poddaje się karze i poprzez cierpienie dochodzi do odkupienia win oraz nawrócenia na wiarę chrześcijańską. Ostatecznie zwycięża więc dobro, lecz aby to się stało, bohater musiał przejść długą i trudną drogę. W „Zbrodni i karze” walka dobra ze złem odbywa się w sumieniu i umyśle człowieka, który powodowany czynnikami zewnętrznymi – własną sytuacją materialną oraz stanem społeczeństwa – ulega złu, ponieważ nie potrafi właściwie ocenić swojego zachowania pod względem moralnym. Zwycięstwo zła polega na złamaniu podstawowej zasady etycznej i sprowadza na Rodiona klęskę w postaci problemów psychicznych oraz ogromnych wyrzutów sumienia. Jakkolwiek czynniki zewnętrzne sprowadziły na bohatera zło, to ostatecznie również za ich sprawą, czyli poprzez Sonię i wiarę w Boga, w Rodionie zwycięża dobro, czego symbolem jest jego metamorfoza wewnętrzna i nawrócenie. Mistrz i Małgorzata Wielowymiarowa powieść Michaiła Bułhakowa, której akcja toczy się w 1929 roku w Moskwie, przynosi dość nietypowy obraz walki dobra ze złem, gdyż siły dobra są ukazane na przykładzie diabelskiej świty. Autor powołuje do życia grupę demonów, w której skład wchodzi pięciu członków – Woland, Korowiow, Behemot, Asasell i Hella. Każdy z nich pełni odrębną funkcję, a przywódcą jest zawsze elegancki, wyrafinowany, zrównoważony i spokojny diabeł Woland, potępiona zjawa Korowiow jest zaś jego przeciwieństwem, prześmiewczym tandeciarzem, który uwielbia figlarne żarty. Zabawny demon Behemot to szarmancki i dobrze wychowany, wielki, tłusty kot. Demon Asasello jest gruboskórny i ordynarny, ale przy tym potrafi świetnie strzelać z pistoletu. Ostatni członek świty to Hella, która jest zjawiskową czarownicą. Grupa pod przywództwem Wolanda przybywa do Moskwy, aby zorganizować wielkie przyjęcie i walczyć ze złem panującym w Rosji. Dobro występujące w „Mistrzu i Małgorzacie” ma więc niewiele wspólnego ze stereotypowym myśleniem na jego temat. Czyny diabelskiej świty odkrywają wiele niecnych prawd o ciemnych stronach Moskwy, co można uznać za dobry uczynek. Inny szlachetny postępek, którego sprawcą jest świta Wolanda, to wymierzenie sprawiedliwości mieszkańcom stolicy Związku Radzieckiego oraz wyciągnięcie pomocnej dłoni do tytułowych bohaterów utworu. Ważnym jest nadmienienie, iż Woland mówi o swojej świcie, że czyniąc zło, równocześnie czyni dobro, a więc jako Szatan mimowolnie staje po stronie dobra i walczy ze złem obecnym w Moskwie. Wraz ze swoimi kompanami dąży do ukarania każdego, kto przyczynił się do nieszczęścia Mistrza oraz dekonspiruje cynizm i obłudę mieszkańców Rosji, tak jak chociażby podczas sławnego występu w teatrze. Dżuma Choć pozornie może wydawać się, że „Dżuma” opowiada o tragicznej historii miasta opętanego epidemią dżumy, to po głębszym zastanowieniu się i odpowiedniej interpretacji motta utworu da się ją odczytać w sposób metaforyczny. Mianowicie tytułowa dżuma dziesiątkująca mieszkańców miasta Oran stanowi oblicze ludzkiego zła, które ma każdy z nas. Świadczą o tym słowa jednego z bohaterów – Tarrou – mówiące, że każdy z nas nosi w sobie cząstkę choroby, mogącą przyczynić się do zarażenia złem innych ludzi. Postrzegając dżumę jako zło, w utworze Alberta Camusa można odnaleźć różne postawy wobec jego oblicza. Jedni, tak jak np. główny bohatera, czyli doktor Bernard Rieux, buntują się wobec niego i choć wiedzą, że nie mają na to szans, podejmują z nim walkę. Takie osoby należy postrzegać jako reprezentantów dobra. Mają świadomość, że nie da się całkowicie wyeliminować dżumy, tak jak nie da się wyplenić zła z ludzkiej natury, lecz mimo to nie poddają się mu, przyjmując heroiczną postawę. W ten sposób Albert Camus opowiada się za tym, żeby mimo niemożność eliminacji zła próbować je od siebie odsuwać za pomocą dobra, gdyż jest to najbardziej moralne i rozsądne zachowanie. Jak mówi Tarrrou, każdy z nas musi czuwać, aby nie skazić dżumą drugiego człowieka. Oznacza to, że ludzie mający w sobie zło muszą mieć świadomość, że jest ono w nas obecne, dlatego należy postępować dobrze, aby go nie ujawniać. Z kolei doktor Rieux, wyrażając opinię, że niegodziwe i niemoralne postępowanie wynika z niewiedzy człowieka, wskazuje, że jego zdaniem zło nie wynika z intencjonalnego, lecz z nieświadomego zachowania człowieka, który nie wie, co czyni. Jednocześnie doktor wspomina, że zło jest absurdalne, przywołując przykład całkowicie bezsensownej śmierci niewinnego dziecka. W „Dżumie” najważniejsze wydaje się jednak wypowiedziane przez doktora Rieuxa przesłanie, że ze zła trzeba wyciągać wnioski i przekuwać je na wiedzę, aby móc działać na korzyść dobra. Poprzez tę sentencję Albert Camus stara się powiedzieć, że nie należy negować zła ani próbować o nim nie myśleć, ale poprzez wyciąganie wniosków ze złych sytuacji i wydarzeń, jakie nas spotykają, eliminować ich przyczynę, czyli niewiedzę, zastępując ją wiedzą i w ten sposób sprzyjać dobru rozumianemu jako bezwzględny bunt wobec zła. Władca Pierścieni Trzyczęściowa powieść Johna Tolkiena zatytułowana „Władca Pierścieni” należy do najbardziej rozpoznawalnych i najlepiej ocenianych dzieł w kategorii fantasy, które odcisnęły bardzo silne piętno na całym gatunku. Walka dobra ze złem staje się w tym przypadku najistotniejszym elementem powieści kreującym fabułę. Dotyczy ona bowiem wojny pomiędzy złym Sauronem i jego sługami a dobrą Drużyną Pierścienia i jej sprzymierzeńcami. Wojna toczy się o tytułowy Jedyny Pierścień – artefakt pozwalający na władanie nad światem, który Drużyna Pierścienia z Frodem na czele chce zniszczyć, aby nie dostał się w ręce Sarumana pragnącego go posiadać na własność. Co istotne, tak jak w poprzednich utworach, tak i tu reprezentanci zła to istoty odpychające, kłamliwe, zdradliwe i okrutne, czego dowodzą orkowie, Nazgule czy trolle. Odrażający jest nie tylko ich zniekształcony wygląd, ale też brutalne i bezlitosne zachowanie. Armia Saurona dąży do zabicia Froda oraz innych członków Drużyny Pierścienia, dlatego aby pokonać zło, muszą oni zaryzykować zdrowie i życie. W ich szeregach, jak również wśród istot pomagających im, znajdują się szlachetne, dumne i godne stworzenia, takie jak elfy, entowie czy hobbici. Reprezentująca dobro Drużyna Pierścienia jest w swoich dążeniach nad wyraz wytrwała i zdeterminowana, co wraz z lojalnością, wzajemnym poświęceniem i gotowością do pomocy sprawia, że w końcu osiąga cel i pokonuje Saurona. We „Władcy Pierścieni” walka dobra ze złem często odbywa się na polu bitwy i kończy się śmiercią setek bohaterów, przy czym nierzadko giną reprezentanci dobra, jak chociażby Boromir zaatakowany przez orków. W powieści Tolkiena walka dobra ze złem ma jednak również wymiar indywidualny i polega na starciu tych dwóch wartości etycznych w umysłach bohaterów. Najwyraźniej widać to na przykładzie Golluma, czyli dawnego Smeagola, który prowadzi wewnętrzną walkę z pokusami sugerującymi mu odebranie Jedynego Pierścienia i zabicie Froda oraz sugestiami podpowiadającymi, że powinien pokornie służyć swojemu panu. Gollum rozmawia sam ze sobą, rozważając, czy iść drogą zła, a więc zdrady i zbrodni, czy dobra, czyli posłuszeństwa i pomocy. Również w przypadku Boromira odbywa się wewnętrzna walka dobra ze złem, związana z wizją posiadania pierścienia i odebrania go Frodowi, która ściera się z etosem rycerskim nakazującym lojalność wobec swojego pana. Ową wewnętrzną walkę Boromira najlepiej widać w scenie na wzgórzu Amon Hen, kiedy zło w nim przeważa i w związku z tym atakuje Froda, chcąc odebrać mu Jedyny Pierścień. Lew, Czarownica i Stara Szafa Motyw walki ze złem często pojawia się w literaturze fantasy, a jednym z przykładów potwierdzających tę tezę jest pierwszy tom z cyklu powieści „Opowieści z Narni”, zatytułowany „Lew, Czarownica i Stara Szafa”. Główni bohaterowie to czwórka brytyjskiego rodzeństwa, spośród którego jedna z dziewczynek o imieniu Łucja odkrywa szafę umożliwiającą teleport do fantastycznego Królestwa Narni, gdzie dzieje się fabuła powieści. Owa fantastyczna rzeczywistość składa się z wielu krain, a jej mroczną władczynią jest zła czarownica, która zamieniła Narnię w lodowaty kraj wiecznego chłodu. Jej postać oraz jej sprzymierzeńców należy zaliczyć do bohaterów stojących po stronie zła, zaś lwa Aslana i wszystkich jego sojuszników można określić reprezentantami sił dobra. Do Aslana dołącza młode rodzeństwo, gdyż czarownica porwała jednego z braci – Edmunda i dlatego chcą go uratować. Skusiła go kłamliwymi obietnicami i zatruła jego serce skażonym ptasim mleczkiem, w związku z czym stał się opryskliwy dla innych, co symbolizuje jego wstąpienie na drogę zła. Gdy czarownica grozi, że zabije Edmunda z powodu zdrady, Aslan poświęca własne życie, aby go uratować, a następnie zostaje wskrzeszony i ostatecznie pokonuje zło, zabijając złą wiedźmę. „Lew, Czarownica i Stara Szafa” to dowód na to, że dobro zawsze zwycięża zło, bo miłość, poświęcenie dla drugiej osoby i szlachetność to wartości nadrzędne i silniejsze niż śmierć, spustoszenie i podstęp. W powieści Clive’a Lewisa zło występuje pod postacią czarownicy, wilkołaków, upiorów i innych groźnych stworów, zaś dobro uosabia miłościwy i cieszący się szacunkiem lew oraz inne zwierzęta leśne. Walka pomiędzy tymi dwiema siłami odbywa się w wymiarze bitewnym i zostaje wygrana przez reprezentantów dobra, lecz nie można zapominać, że w pierwszej części „Opowieści z Narni” trwa ona również w świadomości Edmunda. Młody bohater, uwiedziony zdradliwymi pokusami czarownicy, staje się bowiem złośliwy, kpiący, cyniczny i kłamliwy. W końcu jednak podczas pobytu na zamku u wiedźmy, kiedy jest traktowany jak niewolnik, a także za sprawą ofiary Aslana, który ratuje mu życie, Edmund pojmuje swoje błędy i przechodzi na stronę dobra, aby walczyć z czarownicą. W konsekwencji wraz ze swoim rodzeństwem, Aslanem i innymi zwierzętami leśnymi pokonuje przeciwnika i zasiada na tronie, będąc dobrym i sprawiedliwym królem. Jego przykład pokazuje, że wybór zła ma swoje konsekwencje i trzeba je ponieść, aby móc naprawić swoje błędy i być dobrym człowiekiem. Harry Potter i Kamień Filozoficzny Motyw walki ze złem prezentuje też „Harry Potter i Kamień Filozoficzny”. Jest to bardzo popularna ostatnimi czasy, współczesna powieść będąca początkiem historii tytułowego czarodzieja. Funkcję głównego czarnego charakteru pełni złowrogi czarnoksiężnik Lord Voldemort. O jego negatywnym wydźwięku świadczy chociażby sytuacja z dzieciństwa, kiedy to postanowił zabić własnego ojca. Jako że posiada magiczne moce, jest w stanie wyrządzać zło ludziom, którzy w jakiś sposób zaszli mu za skórę, co skrzętnie wykorzystuje. Ponadto to właśnie Lord Voldemort zabija rodziców tytułowego bohatera, a na niego samego rzuca śmiertelne zaklęcie. Czarnoksiężnik ma obsesję na punkcie Harry’ego Pottera, dlatego za wszelką cenę dąży do pozbawienia go życia. Lord Voldemort jest postacią charyzmatyczną, dzięki czemu zjednuje sobie przychylność innych bohaterów gotowych do wykonywania jego niecnych rozkazów, czego przykład stanowi chociażby Quirrela – jeden z nauczycieli Hogwartu, który z polecenia Lorda Voldemorta bezskutecznie próbuje zabić Harry’ego Pottera. Dla swoich celów czarnoksiężnik chce bowiem zdobyć Kamień Filozoficzny, jednak ostatecznie zostaje on zniszczony, a Lord Voldemort ponosi klęskę. Postać Lorda Voldemorta jest wielce negatywna, stanowi synonim zła w powieści Joanne Rowling i jest przeciwnikiem oraz zagrożeniem dla Harry’ego Pottera, który z kolei uosabia dobro, niewinność, beztroskę i młodość. Walka ze złem w dziele o młodym czarodzieju polega więc na przeciwstawieniu dwóch skrajnych postaci oraz ich sprzymierzeńców. Zło jawi się tu jako odrażające i okrutne, a dobro jest młode, żywiołowe i otwarte na świat, tak jak Harry Potter i jego przyjaciele, którzy odnoszą zwycięstwo. Walka pomiędzy dwiema zwalczającymi się stronami odbywa się tu za pomocą czarów i przybiera formę magicznych bitew. W ich trakcie główny bohater i jego sprzymierzeńcy stają naprzeciwko Lorda Voldemorta i próbują pokonać go za pomocą swoich czarodziejskich umiejętności. Krew elfów W przypadku pierwszej części sagi o Wiedźminie nie występuje tak klarowny podział na dobro i zło jak w poprzednich utworach, gdyż do sił dobra w jednoznaczny sposób da się zaliczyć właściwie wyłącznie głównego bohatera – Geralta. Tylko on jest bowiem istotą nieuprzedzoną, tolerancyjną i gotową do kategorycznego opowiedzenia się za dobrem poprzez walkę z potworami i obronę Ciri. Bez względu na sytuację chroni ludzi przed złem i zawsze kieruje się honorem, co wraz z jego bezkompromisowością i umiejętnościami posługiwania się bronią sprawia, że wielokrotnie zabija sprzymierzeńców zła. Do nich można natomiast zaliczyć nie tylko czyhające na ludzi potwory, ale przede wszystkim Rience, który z rozkazu cesarza Nilfgaardu ma za zadanie odszukać i zabić Geralta. Ostatecznie jednak nie udaje mu się to, ponieważ Wiedźmin pokonuje go w walce. Poza tym walka pomiędzy dobrem a złem w opowiadaniu „Krew elfów” odbywa się również na poziomie moralności, czego dotyczy rozmowa pomiędzy Ciri a Geraltem. W jej trakcie księżniczka mówi, iż Wiedźmin nie powinien pozostawać neutralny i jako cel powinien sobie obrać obronę przed złem każdego dobrego stworzenia, a nie tylko ludzi, na co Geralt odpowiada, że w istocie neutralność to nie obojętność, ale brak nienawiści. Można przez to rozumieć, że Wiedźmin nie walczy z ukrytym złem i z każdym, kogo można teoretycznie o nie posądzać, ale z istotami, które się nim w jednoznaczny sposób wykazują. W „Krwi elfów” walka dobra ze złem jest więc treścią życia i zadaniem głównego bohatera, jednak nie wiąże się z żadną odgórną misją ani chęcią uratowania świata. Walka ze złem jest tym, do czego Geralt został stworzony i powołany jako Wiedźmin, dlatego nie dorabia do niej żadnej ideologii i stara się wykonywać swoje zadanie w jak najskuteczniejszy i najmniej destrukcyjny sposób. W walce dobra ze złem z reguły wygrywa dobro i na różne sposoby pokonuje siły zła. Owa walka odbywa się zarówno w sensie duchowym i pozamaterialnym, czego dowodem jest Księga Hioba i powieść „Zbrodnia i kara” oraz w wymiarze materialnym i fizycznym, tak jak w pozostałych utworach. Walka dobra ze złem wymaga od bohaterów wielkiego heroizmu, wewnętrznej siły, determinacji, poświęcenia i samozaparcia. Zwycięstwo dobra przynosi pozytywne skutki w wymiarze moralnym oraz materialnym. W kontekście wniosków warto zauważyć, że walka dobra ze złem ma decydujący wpływ na zachowania, postawy i wizerunek bohaterów literackich; ci, którzy ulegają złu, są ukazani w sposób pozytywny, a osoby przeciwstawiające się mu to pozytywne i wzbudzające szacunek postaci. Bibliografia I Literatura podmiotu: 1) Camus Albert, Dżuma, Warszawa, Państwowy Instytut Wydawniczy, 1995, ISBN 8306024664, 2) Dostojewski Fiodor, Zbrodnia i kara, Kraków, Greg, 2009, ISBN 8373273522, 3) Enuma eliš czyli Opowieść babilońska o powstaniu świata, oprac. Bednarek Bogusław, Bromski Józef, Wrocław, Wydaw. Wacław Bagiński, 1998, ISBN 9788386480463, 4) Indra, dostęp online: 5) Lewis Clive Staples, Opowieści z Narni – tom 1, Warszawa, Media Rodzina, 2008, ISBN 9788372781758, 6) Parandowski Jan, Mitologia. Wierzenia i podania Greków i Rzymian, Warszawa, Puls, 2007, ISBN 907587852, s. 23-24, 7) Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Poznań, Pallotinum, 1989, Stary Testament, Hi 1-35, ISBN 8322803893, 8) Rowling Joanne, Harry Potter i kamień filozoficzny, Warszawa, Media Rodzina, 2000, ISBN 9788372780003, 9) Sapkowski Andrzej, Krew Elfów, W: Wiedźmin. Tom II, Warszawa, Prószyński i S-ka, 2001, ISBN 8373370234. II Literatura przedmiotu: 1) Browning Hioba Księga, W: Browning Słownik Biblii, Warszawa, Świat Książki, 2005, ISBN 837391319X, str. 190-191, 2) Dobro, W: Słownik motywów literackich, red. Nawrot Agnieszka, Kraków, Greg, 2004, ISBN 8373273948, s. 80-82, 3) Lementowicz Urszula, Dżuma Alberta Camusa, Lublin, Biblios, 2012, ISBN 9788386581924, s. 19-23, 4) Polańczyk Danuta, Zbrodnia i kara Fiodora Dostojewskiego, Lublin, Biblios, 2012, ISBN 9788386581177, s. 41-47, 5) Ślósarska Joanna, Rozum, transcendencja i zło w literaturze, Warszawa, PWN, 1992, ISBN 8301104279, s. 244-251, 6) Zło, W: Słownik motywów literackich, red. Nawrot Agnieszka, Kraków, Greg, 2004, ISBN 838952239X, s. 429-431. Ramowy plan wypowiedzi: 1. Teza: Motyw walki dobra ze złem ukazuje pojedynek pomiędzy szlachetnymi i wzniosłymi postaciami, wartościami, ideałami i postawami a cynizmem, okrucieństwem, brakiem moralności oraz wszystkimi zachowaniami polegającymi na czynieniu szkody drugiemu człowiekowi. 2. Kolejność prezentowanych argumentów: a) Mitologia grecka: walka pomiędzy dobrymi bogami zgromadzonymi na Olimpie a złymi gigantami; długa bitwa, którą ostatecznie wygrywa dobro. b) Mitologia indoeuropejska: walka pomiędzy ogromnym smokiem zalegającym na globie i uniemożliwiającym dostęp do wody a dobrym bogiem burzy, która została wygrana przez tę drugą postać. c) Mitologia babilońska: fizyczna walka pomiędzy okrutnym smokiem Tiamatem a dobrym bogiem Mardukiem, która zostaje wygrana przez siły dobra. d) Hiob: motyw walki dobra ze złem ukazany na przykładzie Boga i Szatana, którzy walczą o duszę Hioba. e) Zbrodnia i kara: wewnętrzna walka dobra ze złem odbywająca się w sumieniu i umyśle Rodiona, która najpierw zostaje wygrana przez zło, a następnie przez dobro., f) Mistrz i Małgorzata: nietypowe dobro reprezentowane przez diabły, demony i wiedźmy, które toczą walkę ze złe panującym w Moskwie. g) Dżuma: dżuma symbolizująca absurdalne i okrutne zło, które istnieje niezależnie od człowieka, a odpowiedzią na nią musi być dobro i pomoc innym ludziom. h) Władca Pierścieni: walka dobra ze złem rozgrywająca się pomiędzy Drużyną Pierścienia i jej sojusznikami a Sauronem oraz jego okrutną armią. i) Harry Potter i Kamień Filozoficzny: Harry Potter walczący z Lordeem Voldemortem; zwycięstwo dobra nad złem. j) Opowieści z Narni: wojna pomiędzy Arslanem i jego sprzymierzeńcami a Białą Czarownicą oraz jej sojusznikami; walka dobra ze złem odbywająca się w sumieniu Edmunda. k) Krew elfów: Geralt jako przedstawiciel dobra, który walkę ze złem postrzega jako swoje zadanie polegające na obronie ludzi przed groźny potworami. 3. Wnioski: a) Zwycięstwo w ukazanej w literaturze walce dobra ze złem odnoszą siły dobra. b) Walka dobra ze złem odbywa się w sensie dosłownym i fizycznym, jak również duchowym i emocjonalnym, kiedy ma miejsce w sumieniach bohaterów literackich. c) Walka dobra ze złem wymaga od bohaterów wielkiego heroizmu, wewnętrznej siły, determinacji, poświęcenia i samozaparcia.
Konflikt dobra i zła to jeden z najczęściej poruszanych motywów w sztuce i literaturze. Od dawien dawna człowiek zastanawia się nad własną naturą, w której obecne są obydwa żywioły i przez cały czas ścierają się ze sobą o pierwszeństwo w kierowaniu naszymi poczynaniami.
Motyw zła: Literatura: Biblia Makbet – William Szekspir Kordian – Juliusz Słowacki Balladyna – Juliusz Słowacki Hymn do Nirwany – Kazimierz Przerwa-Tetmajer Mistrz i Małgorzata – Michaił Bułhakow Dżuma – Albert Camus Początek – Andrzej Szczypiorski Medaliony – Zofia Nałkowska Bal w Operze – Julian Tuwim Sklepy cynamonowe – Bruno Schulz Opracowanie motywu zła: Zło to przeciwieństwo dobra (brak dobra, jak uważał święty Augustyn), coś niepożądanego, co nie powinno istnieć, a niezmiennie towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów ludzkości. Natura i pochodzenie zła to wielka niewiadoma, którą próbują wyjaśnić filozofowie wszystkich epok, ta zagadka pozostaje także wielkim tematem literatury, niekiedy wręcz zafascynowanej złem. W niemieckiej filozofii idealistycznej (Kant, Hegel) zło zostało uznane za niezbędne narzędzie rozwoju świata, bez niego nie byłoby postępu ludzkości. Niezależnie od przyjętej koncepcji, musimy zgodzić się z tym, że zło jest częściej spotykanym motorem ludzkich czynów niż dobro. Pozostaje też ważniejszym od dobra (najczęściej nieefektownego – odpowiedzmy sobie na pytanie: ilu pozytywnych bohaterów literackich przemówiło do naszej wyobraźni, wydało nam się prawdziwymi?) motywem z literatury. Biblia W chrześcijaństwie Zło i Dobro to siły bezwzględne, oddzielone od siebie i ścierające się ze sobą. Zło należy zniszczyć, a przynajmniej je ukryć. Jezus odpuszcza zło, nikt nie jest dobry prócz Boga – mówi. Makbet – William Szekspir Makbet przegrywa wewnętrzną walkę, zwycięża w nim zło, wielki cel umożliwia mu odrzucenie jeszcze niedawno uznawanych wartości. Nie przychodzi to bohaterowi łatwo (przypomnijmy: nie był z natury zły). Równocześnie Makbet przecenił swe siły psychiczne, a nie docenił niszczącej mordercę siły zbrodni. Przegrał w sensie militarnym i przegrał walkę z samym sobą: utracił wiarę w sens życia, pogrążył się w świecie wizji. Gdy pokonał sumienie, zobojętniał na wszystko, nie byt zdolny do cieszenia się posiadaną władzą, o której tak bardzo marzył. Władza była obsesją głównych bohaterów, źródłem ich ludzkiego dramatu, doprowadziła wręcz do zatracenia cech ludzkich. Wystarczającą motywacją do zbrodni stał się wielki cel: objęcie władzy (następnie jej utrzymanie), której coraz silniej pożądał. Tylko władza mogła zaspokoić jego ambicje, męską dumę, próżność, wewnętrzną potrzebę budowania korzystnego obrazu w oczach kobiety, a Lady Makbet chciała zbrodni. Makbet myśli przy tym, że tylko likwidując kolejnych konkurentów do tronu zdoła utrzymać władzę, zatem nie może przerwać w żadnym momencie pasma nieprawości. W końcu traci hamulce moralne, przyzwyczaja się do zbrodni, którą zaczyna uważać za zaledwie jeden z instrumentów sprawowania władzy. Kordian – Juliusz Słowacki Słowacki widział przyszłość w kategoriach apokaliptycznych, jako ostateczne zwycięstwo Zła. Los Polski to tylko część szatańskiego planu zniszczenia świata. W szpitalu dla obłąkanych Kordian pojmuje straszną prawdę: duchy Dobra i Zła prowadzą bezwzględna walkę, grę, w której Polska jest zaledwie pionkiem. Kraje podbite, niewolne są z góry skazane na klęskę – to przekonanie przekazuje już Prolog. Także ich wysiłki, próby walki nie są jednoznacznie przypisane sferze dobra, przecież zabijanie pozostaje w sprzeczności z chrześcijańską moralnością. Bunt to płaszczyzna zła, bunt jako walka słabego z potężnym, która musi być prowadzona metodami niemoralnymi (skrytobójstwo). Jednak nie ma możliwości wyboru, a właściwie jest to wybór pomiędzy złem (zgoda na niewolę) i złem (bunt). Tak zwana sprawiedliwość historyczna (ufał w nią Mickiewicz) to tylko ułuda. W podobnej sytuacji można uratować wyłącznie własną indywidualność i to właśnie robi Kordian: idzie na śmierć, by ocalić duszę przed Szatanem. W świecie porzuconym przez Boga nie pozostaje mu nic innego, w tej realności nie ma nadziei. Hymn do Nirwany – Kazimierz Przerwa-Tetmajer Rozpacz, cierpienie, obrzydzenie do świata, wstręt do ludzi są w Hymnie do Nirwany czymś oczywistym, narzucającym się każdemu nieco bardziej wrażliwemu człowiekowi, odczuciem trwale zapisanym w psychice jednostki nie pozbawionej życia wewnętrznego. Przecież, zgodnie z dekadenckimi wizjami świata, na ziemi panuje zło, podłość, człowieka nie opuszczają klęski i cierpienia prowadzące do bezsilnej rozpaczy. Podmiot liryczny wiersza przemawia z otchłani klęsk i cierpienia. Mistrz i Małgorzata – Michaił Bułhakow Jednego, a jest to rola tradycyjnie przypisywana diabłom, Szatan nie robi w Mistrzu i Małgorzacie – nikogo nie namawia do porzucenia dobra, wstąpienia na drogę zła. Za sprawą Wo-landa ludzie źli stają się jeszcze podlejsi, absurdy przybierają wymiar bardziej groteskowy, ale dobro pozostaje nienaruszone, wręcz wzmacnia się. Zło w Mistrzu i Małgorzacie to narzędzie dobra, szatan walczy ze złem, a nie próbuje go narzucać ludziom, karze nieprawość, broni prawdziwych wartości moralnych. Chce zmienić świat, ale po jego odejściu Moskwa szybko wraca do dawnego kształtu, spotkanie z Wolandem odmienia tylko niektórych ludzi. Prawda, dobro i sprawiedliwość, fundamenty pożądanego porządku świata, na razie nie tryumfują, ale w ostatecznym rachunku muszą zwyciężyć (wszystko będzie jak należy – zapewnia Wołano) – takie jest naczelne przestanie powieści Buthakowa. W powieści za najstraszliwszą ułomność, największe zło zostaje uznane tchórzostwo (świadczy o tym choćby rozmowa Piłata z Jeszuą), ale to za to może zostać wybaczone -pod warunkiem uświadomienia sobie własnej winy, skruchy (jak w przypadku Piłata, w pewnym sensie także Mistrza); nie ma natomiast przebaczenia dla ludzi, którzy nie rozliczają się we własnym sumieniu (Juda, Meigel). Tak dzieje się w obu odległych od siebie w czasie i przestrzeni światach, zarówno w Moskwie, jak i Jeruszalaim ludzie mają te same słabości, namiętności, jednakowo trudno im ocalić dobro, prawdę, pozostać wiernym samym sobie. Także w obu epokach historycznych wielką siłą okazuje się miłość – prowadząca ku zbawieniu, wiecznemu szczęściu, pokonująca zło. Dżuma – Albert Camus Dżumę, która zapanowała w Oranie można rozumieć między innymi jako negatywny pierwiastek tkwiący w człowieku. Camus odwołuje się tutaj do wiecznych zmagań człowieka ze złem, które w sobie zawiera. Bardzo często ujawnia się ono w chwilach zagrożenia i niesie ze sobą porażenie i destrukcję. To zło jest taką samą chorobą jak inne – zabija i może przenosić się na pozostałych ludzi. Wszyscy jesteśmy „zadżu-mieni”, możemy jedynie walczyć z zarazą, która ukrywa się głęboko w nas i tylko czeka na uwolnienie. Los każdej opisanej postaci to przykład ludzkiej reakcji na niebezpieczeństwo. Przesłaniem zaś jest postulat podjęcia czynnej walki ze złem, poznania go, a następnie zniszczenia, tak, jak robią to Rieux, Tarrou czy Castel. Jest to jedyna metoda, by porządek otaczającego nas świata byt porządkiem ludzkim. Jednocześnie to sposób, by zachować człowieczeństwo, swą godność osobistą, co w końcu zrozumiał Rambert. Wszelkie inne postawy, takie jak bierność czy pogodzenie się z zaistniałą sytuacją, nie przynoszą nic oprócz jeszcze większego zła, gdyż nie tylko nie dają jednostce najmniejszych szans na przetrwanie, lecz dodatkowo „zarażają” innych. Widać, że Camus jest pełen szacunku i sympatii dla prawdziwych bohaterów Dżumy, tych, którzy nie poddają się i aktywnie walczą z zarazą. Nic w tym dziwnego, gdyż właśnie tacy ludzie mogą uratować świat, gdy dżuma obudzi swe szczury i pośle je, by umierały w szczęśliwym mieście. Początek – Andrzej Szczypiorski Utwór można uznać za rodzaj metafory obrazującej problemy dobra i zła. Całe społeczeństwo w czasie wojny staje przed koniecznością dokonania wyboru – w sytuacji, gdy zło (mordy okrucieństwa, donosicielstwo, zdrada, tragedie dzieci itd.) jest wokół wszechobecne, W powieści Szczypiorskiego nie brak postaci, które chcą przeciwstawić się złu, zachować dobro jako naczelną wartość w życiu człowieka.
Motyw prometejski w literaturze różnych epok. Omów na wybranych przykładach. Temat nie jest specjalnie trudny, ale wymaga dojrzałych przemyśleń. Przede wszystkim powinieneś odpowiedzieć sobie na pytanie: czym jest prometeizm? To chyba coś więcej niż postawa poświęcenia się jednostki dla dobra ogółu. Unikaj takich uproszczeń.
TAGI: motyw dobra motyw zła motyw walki Tolkien Fiodor Dostojewski Zbrodnia i kara opracowanie Od początku istnienia literatury, pojawia się w niej motyw walki dobra ze złem. Jest tak szczególnie w przypadku powieści fantasy, przygodowych, obyczajowych ale nie tylko.
Motyw miłości – ten motyw można poprzeć na trzech wyraźnie zaznaczonych w powieści wątkach. Relacja Ligii i Winicjusza, Petroniusza i Eunice oraz miłości do Boga. Ligia i Winicjusz pokazują związek romantyczny, można powiedzieć o miłości od pierwszego wejrzenia silnym zauroczeniu i przyciąganiu.
ijdB. kqumzqx7hb.pages.dev/30kqumzqx7hb.pages.dev/68kqumzqx7hb.pages.dev/44kqumzqx7hb.pages.dev/90kqumzqx7hb.pages.dev/69kqumzqx7hb.pages.dev/97kqumzqx7hb.pages.dev/94kqumzqx7hb.pages.dev/93
motyw dobra i zła w literaturze